środa, 8 sierpnia 2012

obok

linia po której stąpam
jest głosem obcych słów
deszcz jak antidotum
pozbawia mnie Ciebie
układa do moich stóp
na krawędzi snu zbladł
zbity z cierni ołtarz snów
już nie w tym rytmie
układa się w głowie grób
znów poczułam znaki
przy moim uchu warg ruch
może chwiejnie i niepewnie
tańczę na  linni cienkiej
zarzucaj,prowadź,mów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz