myśli rozbiegły się jak żuki
posłałam je w powietrze
niech się mnożą
niech tworzą nowe poczwary
i niech zdychają
ja już ich nie chcę
powietrze straciło moc
od dawna duszę się
powietrze myślami było też
mój charakter to benzyna
Twoje słowa to zapalniczka
z tego mógł wyjść tylko pożar
samotnie płonę
zostawiam Ci Twoje potomstwo
własnie wciągnąłeś synka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz