niebieska łuna w oczach
srebrny dotyk powietrza
to ja kochany
proszę,nie gniewaj się
nie umkniesz memu życiu
patrzę na Ciebie jak duch
pragnę ust pełnych trucizny
śmierci w krzyku
krzyku Twego imienia
lecz duszą jestem
zimą,oceanem i wichrem
stopą bosą przechadzam się
by nie zbudzić Twej nocy
mimo mrozu w chłodzie bycia
w porywach samotności
mego uczucia nie przywieje
na kartce z wypisaną miłością
lustrzany świat,cień na ścianie
czujesz że jestem kochanie?
w świecie innym tak trwam
rosną tam piękne gardenie
łzami moimi je podlewasz...
ogrodniku marzeń,wiedziałeś o tym?
tylko nie podawaj mi ręki
pozwól mi te chwile mieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz